poniedziałek, 21 grudnia 2015

post 30

Ona:
Podstawową zasadą człowieka powinno być;zanim coś powiesz zastanów się nad tym dwa razy. Ludzie pytają nie potrzebnie o rzeczy nierzadko tak absurdalne ,że w głowie się nie mieści.
Przykładem może być jakiś nastolatek .Od tak sobie wychodzi z pokoju i widzi mamę która trze na tarce buraki,marchewkę ,pietruszkę. Podchodzi do niej i pyta jaką zupa będzie jutro. Matka patrzy na dziecko i mówi ,żeby zastanowiło się nad tym czy takie pytanie było mądre .I po kilku sekundach dziecko doznaje przysłowiowego olśnienia i przyznaje kobiecie rację ,to pytanie nie było mądre.
Crawford bardzo coś takiego irytowało w ludziach i starała się nie popełniać tego błędu. I wychodziło jej to całkiem dobrze trzeba przyznać.
Przypominała sobie zdarzenie które miało miejsce w Polsce była u kuzynki (Jasmine przeprowadziła się tam bo jej ojciec poznał polkę i dla niej opuścił Liverpool )i z czystej ciekawości poszła do jej szkoły.
Siedziała z tą kuzynką na lekcji angielskiego a nauczycielka kazała im przeprowadzić dialogi z osobą z ławki. Kuzynka siedząca przy niej zaczęła myśleć nad pytaniem jakie mogłaby jej zadać. W końcu po 2 minutach wypowiedziała zdanie -Can I borrow your book pleas?
Kim uśmiechnęła się lekko wszyscy pewnie sądzili że powie coś w stylu -Yes pleas.
Ale ona zawsze była inna ,odstawała od normy.
Kiedy jakaś grupa szła chodnikiem ona szła kompletnie po drugiej stronie ulicy. Gdy po egzaminach próbnych wszyscy uciekli ona została. Robiła na przekór i nie wynikało to bynajmniej ze złośliwości .Ona po prostu miała taki charakter .
Odwróciła się i powiedziała -Relly I think it's mine.
Nauczyciela popatrzyła na nią z zaskoczeniem widocznym w pełni na pulchnej twarzy. A ona ? Normalny człowiek uśmiechnąłby się i szybko sprostował swoją wypowiedz. Blondynka wybuchnęła śmiechem ,taka już była i nikt ani nic nie mogło jej zmienić.
A teraz siedząc w ławce na lekcji matematyki rozmyślała -o wszystkim tylko nie o królowej nauk -czyli właśnie o matematyce.
Nie wyobrażała sobie np. ,że dla swojego chłopaka przychodziłaby na boisko i patrzyła jak gra. I kiedy strzeliłby gola ona podrywałaby się z ławki i krzyczała ze jest najlepszy. Kiedy z kolei jej chłopak nie potrafiłby grać w nogę czy cokolwiek innego ona nie kłamałaby mu ,że jest najlepszy tylko po to by poczuł się dowartościowany .Tak samo ,nie ustawiałaby na facebooku statusu „w związku” bo po co wszyscy ludzie mają wiedzieć ,że ona jest z tym czy tamtym
Lekcja się skończyła a blondynka wyszła ze szkoły w pośpiechu.
Zbliżały się święta Bożego narodzenia .
Ona ich nie lubiła .
To całe zabieganie ludzi ,gigantyczne kolejki w sklepach ,szum w około narodzin Jezusa. To dla niej były bzdury.
Jezus urodził się w marcu -zgodnie z biblią.25 grudzień to pogańskie święto „Sol Invictus” Słońca Niezwyciężonego które zbiega się z przesileniem zimowym. Jest to okres w roku kiedy słońce powraca a dni robią się dłuższe.
Kim nie lubiła też świat z innego powodu a była nim obłuda ludzi. Podczas łamania się opłatkiem ,te ich nieszczere życzenia .Nie lubiła ludziom składać życzeń typu „Szczęśliwego nowego roku ,pomyślności”kiedy się im tego nie życzy.
Czytała kiedyś w gazecie chyba był to Nesweek ,ze przeciętna polska rodzina wydaje na święta 1340 zł . Niektórzy mówili ,ze to dużo pieniędzy 
.A ona? Ona tak nie myślała uważała z kolei ze te 600 złotych na osobę na Światowe Dni Młodzieży to przesada. Inni ludzie głodują ,nie mają pracy a kościół od tak lekką ręką daje 6 stów na takie coś.
Dziewczyna lubiła stwierdzenie że jest ateistką. 
Słyszała w wiadomościach ze starsze panie pobiły dziennikarza bo coś tam zrobił czy powiedział. Niby starsze panie ,chrześcijanki z różańcem w ręce a do tego z nienawiścią w oczach.
Jej ulubionym cytatem były słowa Ricky'ego Gervisa które brzmiały „Są dobrzy ateiści i źli ateiści. Są dobrzy wierzący i źli wierzący. A chuj jest chujem i żaden bóg nigdy tego nie zmienił.”
Następną myślą z którą się zgadzała w pełni były słowa;
„ Czy pójdę do raju? Z całą pewnością nie. Nie poszedłbym nawet będąc zaproszonym .Nie chciałbym żyć w jakiejś pieprzonej niebiańskiej Korei Północnej. Gdzie jedyne co można robić to chwalić Drogiego ?Wodza od świtu do zmierzchu” Które wypowiedział Christopher Hitchens.
 
Idąc do domu mijała zabieganych ludzi .śniegu w tym roku ani widu ani słychu .Dzieci czekające na śnieg będą zawiedzione ale nadwyżka prezentów zrekompensuje to z pewnością.

Wujek powiedział ,że w wigilię będą z dziadkami Kim nie widziała ich już 8 lat. O czym będzie z nimi rozmawiać,jak ma się zachować ,jakie życzenia podczas łamania się opłatkiem im złożyć?

Jednak jej myśli były skupione wokół pewnej osoby. Wzmagała się wewnętrznie sama ze sobą Co ma zrobić?

Ona nie wierzyła w miłość 
.Powszechnie przecież wiadomo, że miłość nie istnieje. Miłość to związek chemiczny, w którym zachodzą akcje i reakcje, podyktowany algorytmami i równaniami matematycznymi z wykorzystaniem praw fizyki, a przede wszystkim zasad dynamiki Newtona. W ten oto sposób na sam koniec otrzymujemy siłę wypadkową, którą jest dziecko, inaczej nazywane w ciałem C, które wleciało między ciało A , a ciało B .
Weszła do domu ,wujek był jeszcze w pracy.Poszła do swojego pokoju i zamknęła drzwi .Tak spędzała większość czasu -samotnie  .
Ktoś mógłby posłużyć się takim cytatem by opisać Kim 
" Czułem się samotny lecz jednocześnie całkiem zadowolony z życia .Zdaje się ze to rzadki rodzaj szczęścia" 
Cytat Stephena Kinga z książki "Worek kości" 
Kim lubiła samotność bo miała wtedy pewność ze nikt się nie dowie co czuje ,myśli . A teraz zbliżały się święta i naprawdę będzie musiała się przyłożyć by uśmiechać się grzecznie i nie warczeć na nikogo .
 Zamknęła oczy ,bała się natłoku myśli który się pojawił w jej głowie. 
Ludzie mówili jej że jest  :
Zadufana  w sobie, zimna i wyniosła, często arogancka i i złośliwa  do szpiku kości. Do tego malowniczego obrazka dochodzi poważna dolegliwość, jaką jest nerwica.Tak blondynka była chora .Chodziła do psychiatry w NY ale tu nie zamierzała .Nie chciała aby ktoś wiedział że jest chora.



















No to jest rozdział :) przepraszam ze ponad miesiąc czekałyście na niego .Przepraszam,że jest taki krótki
Miałam na głowie egzaminy a teraz świąteczne przygotowania więc no.Ale jest też druga strona medalu -moje zmęczenie ,po powrocie do domu nie chce mi się napisać rozdziału bo mam świadomość ze czeka mnie bardzo dużo nauki. I to mnie zniechęca ogólnie czuję się ostatnio jakby gorzej .Ale to minie...
Życzę wam na te święta wszystkiego co najlepsze.Mnóstwa prezentów ale tez czasu spędzonego w rodzinnym gronie bez świątecznych zatargów ;)Macie juz jakieś plany na sylwestrową noc? Czy spędzacie ją z Polsatem czy TVN ? Ja szczerze nie wiem jeszcze do końca co będę robić ,na razie na głowie mam wyniki egzaminów próbnych .z polskiego miałam 64% nie jest to wynik jaki chciałam uzyskać ale nie ważne  nie będę was zanudzać swoim mało ciekawym życiem.
Życzę wam po prostu ciepłych ,rodzinnych świąt

4 komentarze:

  1. Idę czytać nauka może poczekać ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiec ... Fajnie odpisałaś Kim ^^ Ciągle się dowiadujemy o niej nowych rzeczy , ona jest naprawdę tajemniczą osoba ♡♡ Ale czy ona dobrze robi zamykając się w sobie ? Z własnego doświadczenia wiem , że popełnia wielki błąd :(( Coś czuje , że ona i ten chłopak nie pamiętam imienia (jestem sklerotyk^^) będą razem ♥♥♥♥pozdrawiam i czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział mi się podoba, ciekawie napisany:) Mam tylko jedną małą uwagę. Wiem, jestem przewrażliwiona na tym punkcie, ale okropnie razy mnie w oczy jak ktoś w j.angielskim gubi litery. Nawet w polskim mi to tak nie przeszkadza, ale angielski to świętość. Jak chcesz coś w nim napisać, może sprawdzać poprawność w tłumaczu, a przy okazji sama się czegoś nauczysz:) Nie bierz tego do siebie, broń Boże, po prostu mam małe zboczenie na tym punkcie.
    A wynik z egzaminu nie jest zły! Pamiętaj, wyniki PRÓBNEGO egzaminu nikomu nie są do niczego potrzebne. W tamtym roku nawet nauczyciele dawali nam opierdol, że się przejmujemy. Bo tym nie należy się stresować, po prostu nauczyć.
    I jeszcze raz Ci powiem - jak chcesz się wygadać, śmiało pisz nawet jak mnie nie ma. Jestem poza domem na świętach, więc odpiszę najwcześniej 27 grudnia, ale odpiszę na pewno. Zostaw link fb albo coś w tym rodzaju, nawet głupiego snapchata jeśli masz. Wiem z własnego doświadczenia, że takie coś może pomóc. I to bardzo.

    L x

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się to, że z każdym nowym rozdziałem dowiadujemy się czegoś nowego o Kim. Szczególnie przypadł mi do gustu fragment, w którym opisałaś miłość. Czasami tak właśnie ją postrzegam, co chyba jest dziwne biorąc pod uwagę, że całe życzie piszę i czytam harlekiny. No cóż.
    Często nawiązujesz też do kościoła. Ogólnie to się z tobą zgadza, wiara nie mówi o człowieku, jednak i tak czuję się nieswojo, kiedy napotykam takie rzeczy... zważywszy na fakt, że moja mama jest katechetką.
    Rozdział jest dobry, czekam na kolejny x

    OdpowiedzUsuń