poniedziałek, 1 lutego 2016

32 post

ONA: Czas w fizyce to wielkość służąca do chronologicznego szeregowania zdarzeń;
według teorii względności czas razem z przestrzenią tworzą czasoprzestrzeń,
w której zachodzą wszystkie zjawiska fizyczne. W mechanice relatywistycznej
czas to czwarta współrzędna czasoprzestrzeni, natomiast w filozofii
czas jest jedną z podstawowych form bytu materii (obok przestrzeni).
„Pojęcie czasu należy do zestawu uniwersalnych pojęć, używanych przez
ludzi dla rozumienia świata i społeczeństwa”2. „Czas jest nieuchronnym składnikiem
wszelkiego doświadczenia indywidualnego i zbiorowego”3. „Można [...]
ujmować czas jako atrybut ludzkiego istnienia”
 Bała się tego co nadejdzie .
Tego co los przyniesie.Mimo tego ze jak na razie wszystko układało się wręcz książkowo.
 Chociaż czy jest prawdziwa i wiarygodna definicja związku w którym była blondynka.?
Chyba nie.A nawet na pewno nie.
Kiedy obudziła się rano poczuła potworny ból głowy .kac?
Nie w żadnym razie! Po pierwsze dlatego ze był środek tygodnia i trzeba było wstać do szkoły ,a po drugie bo nie piła w towarzystwie.Wolała to robić sama dlatego ,ze gdyby policja ją złapała na piciu ,paleniu  czy ćpaniu to miałaby pewność ze -i to było dla niej bardzo istotne rzecz jasna ,ze jej ktoś nie wsypie.
Wychodziła z założenia ze każdy powinien odpowiadać za siebie.
Popatrzyła na siebie w dużym lustrze zawieszonym na wewnętrznej stronie drzwi w jej szafie. Usłyszała dźwięk przychodzącej wiadomości -zignorowała ją jednak i zaczęła wyjmować ubrania z szafy.
Chyba każda dziewczyna stanęła kiedyś przed trudnym wyborem ,a mianowicie mając w swojej szafie na prawdę dużo ubrań nie wie co na siebie włożyć.
A Kim nienawidziła takich sytuacji i w takie dni jej wybór padał  na to co było akurat pod ręką a dziś okazały się  to czarne jeansy ,czarny t-shirt z napisem I HEAT PEOPLE i czarne krótkie wiązane botki.Nie wcale jej glany nie poszły w odstawkę ,po prostu taka była umowa między nią a jej wujkiem."Rzadziej nosisz glany ,częściej normalne buty i nie chodzisz tylko na czarno .A ja przymknę oko na to co robisz ze swoim życiem. 'W pierwszej chwili gdy jej wujek to powiedział przestraszyła się ale koniec końców przystała na umowę.
Zgarnęła ubrania do łazienki i odkręciła kurek umywalki i w tym momencie usłyszała dzwonek telefonu. Przewróciła oczami i poszła odebrać.
-Tak słucham?- usłyszała śmiech po drugiej stronie gdy tylko skończyła mówić.
-Cześć nie zapomni naszej prezentacji i kartki z tekstem -powiedział chłopak
-Nie zapomni swojej uroczej główki -mruknęła z ironią i zaczęła wiązać sznurówki .Chłopak śmiał się chwile ,i zakończył połączenie.
Westchnęła byli ze sobą równo miesiąc .ale ich związek nie był taki jak wszystkie.Nie zachowywali się jak para z prawdziwego zdarzenia ,raczej jak para tyle ze przyjaciół.Rozmawiali ze sobą na luzie praktycznie o wszystkim Nie manifestowali tego ze ze sobą są .Jednak to ,ze w ogóle ze sobą rozmawiają zostało szeroko skomentowane przez szkolną społeczność.Bo jak to Morderca i ma dziewczynę której na dodatek wuj jest psem.To było tak absurdalnie jak -2 stopnie Celsjusza w Moskwie zimą.
Kim zgarnęła do plecaka książki i zeszła na dół.
Ze stolika wzięła smartphon'a .I nie był to najnowszy Iphone.Pokolenie w którym urodziła się dziewczyna było tak irytujące jak tylko mogą być  nastolatki z tymi swoimi ciągłymi fochami typu  ' ja tego nie zrobię' 'a czemu on a nie ja?' .Takie gderanie pięciolatki bo nie dostałą barbie z najnowszej kolekcji.Tak samo było według Kim z nastolatkami
.I chociaż oni nie chcieli lalki barbie z wystawy to mieli jeszcze bardziej wygórowane zachcianki .I znajdowali dużo droższe zamienniki lalki barbie. Np Air Maxy czy właśnie Iphone tak popularne wśród młodzieży szczególnie w Ameryce.Kto przy zdrowych zmysłach decyduje się na telefon za 2000?? I nie chodzi tu o dyskredytowanie tej marki ! Tylko po prostu te telefony nie są warte swojej ceny .Tak było przynajmniej w odczuciu dziewczyny. Są przecież telefony dużo tańsze ,z dużo lepszym aparatem .Przykłady? Asus który ma 16 megapikseli a Iphone tylko 8 ,różnica jest bardzo widoczna. Ale do niektórych różnice w specyfikacji nie docierają,tak są w produkty Apple zapatrzeni.
Jej rozmyślania przerwał przyjazd autobusu.weszła i usiadła przy oknie .Zamknęła oczy to będzie długi dzień.Przed nią 8 h lekcji .Trzy sprawdziany i dwie kartkówki zapowiedziane .To pięć przedmiotów ,a z pozostałych trzech mogą być niezapowiedziane kartkówki.
'Za bardzo się spinasz ' Wyluzuj' kiedy człowiek słyszy takie słowa ma ochotę dać w twarz ludziom z których ust one wychodzą.A te słowa Kim słyszała średnio 2-3 razy na dobę.
Chodziła do tej szkoły od 4 miesięcy a czuła się jakby spędziła tam wieki .Wyjęty telefon który wcześniej spoczywał na dnie kieszeni jej płaszcza obecnie leżał na kolanach.
Kiedy po 15 minutach weszła do budynku liceum osaczyły ją nienawistne spojrzenia ze wszystkich stron.
Przeszła korytarzem a ludzie ustawili się w dwóch kolumnach ,szła spokojnie. -'Ciekawe ile razy mu sie dała' '-Jest taka głupia ',
' - ciekawe kiedy ją zarznie tak jak tego swojego kolegę' .Słowa te padały za równo z ust dziewcząt jak i chłopców.
Przyśpiesza chcąc wyjść z tego kręgu. Ale ci ludzie utworzyli koło a ich obelgi wdzierały się do jej umysłu mimo ze nie chciała tego. Próbowała się przepchać ,uciec.Nic to nie daje. Spostrzega gdzieś w tym tłumie Julię ,wyciąga do niej rękę mając nadzieję ze ona jej pomoże.
Dziewczyna natomiast uderza ją w twarz .
Crawford upada na kafelki a oni nie przestają krzyczeć

Wybawieniem okazuje się dźwięk dzwonka ,ci ludzie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki się rozstępują i szybkim krokiem kierują do klas.
Zamyka oczy ,twarz piecze ją z bólu ,podnosi swoją dłoń do twarzy jest na niej krew. Zaciska zęby ,ktoś rozciął jej rękę .Szkłem,żyletka ?
Cholera wie!  Po jej twarzy spływają łzy.
Łzy?
Ile to już lat minęło odkąd obiecała sobie ze nie okaże słabości ,4? czy może 5 .Złamała ją dziś o godzinie 8:10.
Weszła do łazienki musiała się ogarnąć i to szybko. Krew z rany na dłoni spływała na posadzkę.Wyjęła z plecaka bandaż ,nożyczki ,gazę jałową .Ojciec kiedyś śmiał się z niej ze to nosi do szkoły ,nie miał wtedy pojęcia co się dzieje z jego dzieckiem..A teraz proszę przydało się jak znalazł.
 Zaczyna bandażować dłoń.
ON : Mieli geografię ,siedział na końcu sali. Kiedy po wejściu do sali zorientował się ze nikogo jeszcze nie ma był kompletnie zaskoczony.Zawsze to on przychodził ostatni. Czekał na pozostałych a szczególnie na nią.
Dwie może trzy minuty po dzwonku weszła jego klasa.Byli dziwnie poddenerwowani.
-Może mu nie wygada .-To jedno zdanie rozbudziło w nim niepokój .Coś się stało a on nie miał pojęcia o niczym.Miał nadzieję ze nic poważnego ,możne dowie się od blondynki kiedy przyjdzie.
Ale minuty mijały a jej nie było ,nauczyciel czytał listę obecności.
Kiedy z jego ust padło jej nazwisko klasa zamilkła a na pytanie czy ktoś wie gdzie dziewczyna jest nikt nie zareagował. To dało mu powody do obaw. Postanowił poczekać jeszcze 3 minuty ,jeśli do tego czasu się nie pojawi pójdzie jej szukać
Minuty wloką się niemiłosiernie a jej nie ma. Gdy  180 sekunda mija  zrywa się z krzesła i kieruje się do drzwi. Wszyscy patrzą na niego jak na wariata.
Musi być w szkole jest tego pewien!
 Chociaż czy na pewno? Nie jest już tak przekonany .On praktycznie nic o niej nie wie. Ale jednej rzeczy jest pewien.
Nie należy do żadnych stereotypowych dziewcząt. Jest wyjątkowa, pełna sprzeczności i niewątpliwie wielu niespodzianek. Cicha,spokojna panienka, która nie lubi być w centrum uwagi i przewija się przez tłum jak zjawa. Woli wtopić się w tłum, być niewidzialna i cieszyć się samotnością jaka ją otacza. Małomówna, to na pewno. Niekiedy można pomyśleć, że jest całkowitą niemową, choć to przecież absurd, gdyż umie przygadać, jeżeli ktoś ją zdenerwuje, co nie jest proste. Przeważnie oaza spokoju, rzadko kiedy wykazuje jakiekolwiek gwałtowne emocje jak entuzjazm, radość czy złość. Po prostu jakby była z nich wyprana.Aczkolwiek nie jest żadnym cyborgiem i uczucia jak najbardziej ma. Nawet  śmieje się, płacze, złości. Co z tego, że nikt tego nie widzi? A już na pewno nie on ,nigdy jeszcze jej nie widział radosnej ,smutnej czy choćby zainteresowanej czymś.Ale są ze sobą dopiero miesiąc
.Kiedy chce się kogoś poznać cóż to jest miesiąc .Do poznania człowieka potrzeba lat. 
Jaka jeszcze jest ?-zastanawia się a myśli w jego głowie działają na najwyższych obrotach.
Nie umie nic wymyślić sensownego ale wysuwa jakże trafny wniosek.A mianowicie nie zna Kimberly.
Tak o tym jeszcze nie wie ale przekona się i to całkiem nie długo.
Wpada do pierwszej z brzegu toalety ,rozgląda się w jej poszukiwaniu.
-Czego chcesz?-  jej głos jest przepełniony złością. JEST a więc tu się ukrywa ,siedzi na ziemi. Pada obok niej na kolana i wtedy dostrzega to .
Bandaż na jej lewej dłoni przesiąknięty krwią na jej twarzy widać czerwoną pręgę. Ktoś ją uderzył.
Jego pierwszym odruchem jest objęcie jej a przy najmniej chęć zrobienia tego .
Odpycha go od siebie gwałtownie.
Patrzy na nią ,czeka na jej ruch. W końcu zrezygnowany kręci głową i bierze ją na ręce. Blondynka nie wyrywa mu się jest spokojna chowa głowę w zagłębieniu jego szyi .
Wychodzi z nią na rękach i idzie na przystanek.Dobrze ze na ulicy jest tak nie wielu ludzi..Akurat podjeżdża autobus ,wsiadają.Wyplątuje się z jego obcięć i siada przy oknie ,nic nie mówi.
 ONA: Jej zemsta będzie krwawa .Oni srogo zapłacą za to dzisiejsze wydarzenie.
Dziewczę z niej  strasznie mściwe. Oko za oko, ząb za ząb. Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. I tak dalej. Jeżeli ją skrzywdzisz, ona skrzywdzi ciebie, ale o wiele bardziej. I pamiętaj, zawsze możesz jej ufać. Jeśli coś ci obieca, dotrzyma słowa. Jednak kiedy ty ją oszukasz, ona również to zrobi. Z nią nie wygrasz. Nie masz szans.Jesteś tylko pionkiem w jej grze. Jeżeli ci pomaga, to albo się odwdzięcza,albo ma w tym jakimś interes. Owszem, może i potrafi być miła, ale nie jest bezinteresowna. Ani łatwowierna czy naiwna. Nigdy nie działa pod wpływem emocji. Musi wszystko zaplanować, przemyśleć i się zabezpieczyć nim zrobi kolejny krok. Cóż, cierpliwości to ona ma wiele. Naprawdę trudno wyprowadzić ją z równowagi. A nawet jeżeli będzie się gotować w środku ze złości, nie okaże tego. Przybierze pokerową twarz i będzie grać dopóty, dopóki całe przedstawienie się nie skończy. A trzeba dodać, że ona uwielbia dramatyczne sceny. Ma przy nich ubawu co niemiara.Tak jej cierpliwość dziś została mocno nad szarpnięta .Pierwszy i ostatni już raz.
Jack kładzie jej rękę na ramieniu ,patrzy na niego.Autobus się zatrzymuje ,wysiadają. Przed nią idzie Jack ona za nim.Jak cień.Wchodzą do dużego domu ,juz tu była .Tylko kiedy?
 Ach tak wtedy jak ojciec bruneta ją tu przetrzymywał.Nic mu nie powiedziała o tym ,czasem niektóre rzeczy muszą pozostać tajemnicą.